Fot. Jeep
Długo nie trzeba było czekać i Jeep zaprezentował nową odsłonę drugiego co do wielkości pojazdu w swojej ofercie. Wiele można było się spodziewać, bać oraz mieć nadzieje. Co w końcu z tego wyszło? Pojazd, który nawet przy Fiacie Multipla musi się chować. Model wobec swojego poprzednika stracił wszystko, co go wyróżniało jako mocno uterenowionego. W zamian można będzie teraz kupić samochód, którego lakieru zazdrosny sąsiad nie będzie chciał nawet porysować.Fot. Jeep
Ciąg dalszy nie najlepiej zaprojektowanego samochodu widać wewnątrz. Marka, która pozycjonuje się w ścisłej czołówce segmentu premium, tym wystrojem pokazała co najwyżej jak projektuje się samochody z przedziału popularnego. Wykorzystanie takich materiałów, jak skóra, nie oznacza w aktualnych czasach, że samochód automatycznie może przystąpić do klasy wyższej.Fot. Jeep
Należy mieć tylko nadzieję, że samochód będzie lepiej jeździł, niż wygląda, nawet jeśli prezentacja to jedna z najważniejszych cech podczas zakupu. Już teraz wiadomo, że pod maską do wyboru znajdą się dwie jednostki. Benzynowa 3.2l V6 o mocy 271 KM, produkowana przez Chryslera, lub wysokoprężna 2.0l 140KM/170KM, włoskiego pochodzenia. Moc w przypadku drugiej jednostki zależna jest od skrzyni biegów; słabsza wersja silnika działa z 6-biegową przekładnią manualną, zaś mocniejsza z 9-biegową automatyczną.