Strona korzysta z plikĂłw cookies w celu realizacji usĹug i zgodnie z PolitykÄ PlikĂłw Cookies. MoĹźesz okreĹliÄ warunki przechowywania lub dostÄpu do plikĂłw cookies w Twojej przeglÄ darce.X
Paweł Kostecki - 17-09-2013 Szwedzki producent znany jest przede wszystkim z bezpieczeństwa i dbałości o jakość wykonywanych pojazdów. W ostatnich latach nadeszła rewolucja w designie samochodów z krainy Łosi, która przełamała oblicze marki wraz z premierą nowego koncepcyjnego Coupe. Nastał czas na ewolucję pod kątem silników. Pierwsze jednostki z nowej rodziny pojawić się mają już na jesieni tego roku.
Volvo krótko i treściwie nową generację swoich silników określił Drive-E, co oznacza nic innego, jak ekologiczna jazda. Jednak za tym określeniem kryją się silniki sięgające moc 300KM, przy wykorzystaniu zaledwie czterech cylindrów. W przypadku jednostek wysokoprężnych, zastosowanie znalazła technologia i-Art, w silnikach benzynowych użyto zarówno kompresora, jak też turbiny.
Technologia kryjąca się pod nazwą i-Art to nic innego, jak zastosowanie oddzielnego sensora ciśnienia w każdym z wtryskiwaczy paliwa, w przeciwieństwie do zwykłych Common Rail, gdzie istnieje tylko jeden centralny. Modyfikację, która została wprowadzona w nowych jednostkach, można porównać do wprowadzenia sondy Lambda w silnikach szwedzkiego producenta w 1976 roku.
Kolejna innowacja w nowych jednostkach napędowych Volvo, to przygotowanie ich do współpracy z napędami elektrycznymi. Każdy z silników jest wyposażony w odpowiedni osprzęt, który pozwala na podłączenie dodatkowego silnika elektrycznego.
Nowe jednostki pojawią się w nowych modelach z rodziny 60. Dostępne silniki wykonane w nowej technologii, będą stanowić T6 z 306 KM, T5 z 245 KM oraz D4 z 181. Do bardziej ekonomicznej jazdy zastosowano także nową, 8-biegową automatyczną przekładnię. Nowe jednostki wysokoprężne mają występować w przedziale od 120 KM do 230 KM; w przypadku benzynowych dolna granica podniesiona została na 140 KM zaś górna, 300 i więcej KM.