Strona korzysta z plikĂłw cookies w celu realizacji usĹug i zgodnie z PolitykÄ PlikĂłw Cookies. MoĹźesz okreĹliÄ warunki przechowywania lub dostÄpu do plikĂłw cookies w Twojej przeglÄ darce.X
Anna Jastrzębska - 14-04-2010 Udało mi się ostatnio zebrać najbardziej rzeczowe, wiarygodne, a przede wszystkim sprawdzone w praktyce twierdzenia w pełni uzasadniające przewagę płci pięknej za kółkiem. Nie ma się co oszukiwać - fakty mówią same za siebie a oto i one. Zacznijmy od tego, że przecież żaden facet nie potrafi jednocześnie rozmawiać przez komórkę, poprawiać makijażu, w międzyczasie rozważać plan całego dnia, listę zakupów i ostatnie plotki od koleżanek, przy okazji jeszcze względnie prawidłowo prowadząc swój pojazd. W kwestii podzielności uwagi jesteśmy – no cóż - bezkonkurencyjne.
Po drugie… Zastanawiałyście się dlaczego 90% osobników płci męskiej nie potrafi się opanować choćby w najbardziej błahej ale irytującej sytuacji na drodze? Czy od razu potrzeba wyszukanych wyzwisk, komentarzy i niekoniecznie przychylnych gestów? Chyba już taka ich natura, a że z naturą walczyć się nie da, to i tu ze swoim spokojem mamy miażdżącą przewagę.
Co więcej, przewyższamy zbyt pewnych siebie panów skupieniem i ostrożnością na drodze. Statystycznie – nie tylko za kierownicą – to samiec charakteryzuje się sporymi tendencjami do robienia z siebie widowiska, niekoniecznie owocnego w skutkach, które jednak w konsekwencji pochłania resztki jego uwagi. W nawiązaniu do tego, nie tylko wrodzona chęć zaimponowania rozprasza mężczyzn na drodze. Wystarczy byle blondynka w szpilkach i z dekoltem po brzuch, a już z językiem na brodzie przykleją nos do szyby, zapominając kompletnie co się dzieje dookoła.
O tym, jak łatwo podporządkowujemy się stereotypom, świadczy choćby fakt, że po wpisaniu w przeglądarce hasła ‘baba za kierownicą’ natychmiast pojawia się niezliczona ilość filmików, zdjęć i dowcipów, z których wielki ubaw mają oczywiście faceci. No właśnie… Zamiast skupić się na tym, co istotne, to im bzdury w głowie, a jak już o zderzakach mowa to bynajmniej nie od samochodu. Kontrastuje to wyraźnie z dokładnością i sumiennością kobiet-kierowców, które nie tylko dokładniej są w stanie opanować wszystkie przepisy drogowe, ale też zachowują się o wiele bardziej kulturalnie i taktownie w wielu sytuacjach, gdzie porywczość mężczyzn jest nierzadko przyczyną błędów.
Podsumowując – najgorsi są Ci, którzy myślą, że są dobrzy. Więc czasem jednak panowie mogliby popatrzeć za kierownicą dalej niż na czubek swojego nosa i dostrzec, że po drogach jeździ wiele przedstawicielek płci przeciwnej i na prawdę dobrze sobie radzą, a nie tracą czasu na komentowanie nieudolności tych ograniczających się tylko do przechwalania i złośliwych uwag.