Fot. F1
GP Soczi odbywa się po raz drugi w kalendarzu formuły jeden. Rok temu na tym obiekcie swoje zwycięstwo mógł świętować Hamilton. Wyścig rozpoczął się od pewnego startu Rosberga, który nawet na moment nie myślał na oddaniu swojego pierwszego miejsca na rzecz Hamiltona. Jednak przez długi czas kierowcy nie mogli się ścigać. Już po pierwszym zakręcie doszło do zdarzenia i pojawienia się Safety Car na torze w Soczi. Po tym jak obróciło bolidem Hulkenberga, a w niego wjechał Marcus Ericcson. Oznaczało to koniec dla obu kierowców.Fot. F1
Pewne prowadzenie Rosberga zakończyło się po 10 okrążeniach. Jednak nie z powodu lepszej dyspozycji Hamiltona, a awarii bolidu pierwszego. Usterka okazała się na tyle poważna, że Rosberg nie mógł kontynuować dalszej jazdy. W tym momencie wygrana w klasyfikacji konstruktorskiej była niemalże stracona. Mercedes musiał liczyć na cud, gdyż oba kierowcy Ferrari radzili sobie wyśmienicie w ten weekend. Sielanka wyścigowa przerywana była co jakiś czas. Między innymi poprzez ponowne pojawienia się Safety Car na torze po nie pewnym wyjściu z zakrętu Grosjeana. Rozbił on swój bolid doszczętnie o barierkę energochłonną. Na szczęście Francuskiemu kierowcy nic się nie stało.Fot. F1
Kolejny kierowca, który miał problem z utrzymanie swojego bolidu na torze był Riccardo. Po wypadnięciu z toru, był co prawda w stanie powrócić na niego jednak podczas przyspieszania stracił część spoilera, swój występ zakończył doprowadzając bolid w bezpieczne miejsce poza tor wyścigowy. W tym momencie warto wspomnieć o Rosyjskim sprzątającym. Który wykazał się dużą dawką odwagi i niemal że z pod kół bolidu Hamiltona bolidu zabrał leżącą część spoilera z toru wyścigowego.Fot. F1
Finalne okrążenie okazało się bardzo szczęśliwe dla Mercedesa. Jednak nie z powodu pewnej wygranej Hamiltona, a wypadku który się wydarzył. Dzięki któremu Mercedes mógł świętować drugi z rzędu tytuł konstruktorski. Walka pomiędzy Bottasem, a Raikkonenen trwała już od kilku okrążeń. Jednak dopiero w ostatniej obu Finom udało się ominąć Pereza. Teraz walka pomiędzy nimi toczyła się o trzecie miejsce na podium. Żaden nie chciał odpuścić i w połowie ostatniego okrążenia doszło do wypadku pomiędzy nimi. Bottas mógł się pożegnać już od razu z dalszej walki, Raikkonen mimo mocnego uszkodzenia swojego bolidu i fontanny iskier walczył dalej. Dzięki dużej przewadze oraz woli walki przez metę udało mu się przejechać jako piąty. Drugi miejsce Vettela oraz piąte Raikkonena dawało Ferrari nadal szanse na tytuł konstruktorski. Jednak decyzja sędziów po wyścigu kosztowało Fińskiego kierowcę trzy miejsca. Stracona ilość punktów idealnie wystarczyła aby Hamilton ze swoimi 25 punktami miał więcej niż 3 punkty od kierowców Ferrari.