Fot. Volkswagen
Tiguan w swojej drugiej generacji, otrzymał bardziej prezentacyjny wygląd. Mimo poważniejszej postury, nie brakuje dynamicznych i offroadowych elementów. Dzięki którym samochód przygotowany jest na każdą okazję. Wiele stylistycznych rozwiązań, które znalazły zastosowanie w nowym Tiguanie mają na celu także ochronę pieszych w razie wypadku. Wewnątrz samochodu, zapanowała stylistyka znana z innych modeli Volkswagena. W tym zakresie niemiecki producent postawił na pewne rozwiązania, bez zbędnego eksperymentowania.Fot. Volkswagen
Wysoki poziom bezpieczeństwa, z myślą o najsłabszych uczestnikach w wypadku. Tak w skrócie można by było określić nowego Tiguana. Dzięki seryjnie wbudowanej aktywnej masce, która amortyzuje dużą część energii w razie wypadku. Samochód dostępny będzie także w technologie, które pomogą zapobiec takim zdarzeniom. Ponad to na wyposażeniu Tiguana znajdzie się standardowo Lane Assist. System będzie na bieżąco monitorować zachowanie kierowcy i w razie opuszczenia toru jazdy, najpierw zasygnalizuje to, jeżeli nie będzie reakcji odpowiednio poprawi tor jazdy.Fot. Volkswagen
Nowy Tiguan będzie dostępny w wielu odmianach. Moc silnika sięga od 115 KM aż po 240 KM. W tym jedna jednostka o mocy 218 KM, która wyposażona została w rozwiązanie Plug-in-hybrid. Dodatkowo wersja GTE, która będzie posiadać ten napęd na wyłączność. Otrzyma kolektor słoneczny, za pomocą którego będzie ładowana bateria. Dzięki temu samochód będzie pionierem ekologicznej jazdy, lądując baterię bezpośrednio za pomocą słońca. Średnio poziom spalania ma wynosić zaledwie 1,9l. Pozostałe silnik, które będą dostępne w ofercie to cztery jednostki TSI - 125 KM, 150 KM, 180 KM oraz 220 KM. W przypadku wysokoprężnych jednostek oferta będzie się kształtować następująco – 115 KM, 150 KM, 190 KM oraz 240 KM. W wersji podstawowej, nowy Tiguan wyposażony będzie w napęd na przednią oś. Pozostał wersje samochodu, będą posiadały napęd na wszystkie koła jako opcję lub też w standardzie. Wszystkie silnik spełniają normy Euro 6. Wobec silników dostępnych w poprzedniej generacji zapotrzebowanie na paliwo ma być aż o 10% niższe.