Strona korzysta z plikĂłw cookies w celu realizacji usĹug i zgodnie z PolitykÄ PlikĂłw Cookies. MoĹźesz okreĹliÄ warunki przechowywania lub dostÄpu do plikĂłw cookies w Twojej przeglÄ darce.X
Paweł Kostecki - 18-06-2013 W sobotę oraz niedzielę odbyła się III Runda Kia Lotos Cup na niemieckim Torze Lausitzring w miejscowości Klettwitz. Na obiekcie, który może pomieścić nawet do 100 tyś widzów ,odbyła się ponadto seria DTM oraz Porsche Carrera Cup. Jako pierwszy przez metę, zarówno w pierwszym, jak też drugim wyścigu, przejechał Mirecki, tyle że w obu wypadkach na wynik końcowy trzeba było trochę poczekać. Podczas sobotniego wyścigu sędziowie nie dopatrzyli się przewinienia, zaś w niedzielnym został on ukarany 30 sekundami, co spowodowało zepchnięcie na 11 lokatę. Mimo utraty cennych punktów w niedzielę, liderem z 35pkt przewagi pozostaje Mirecki.
Podczas sobotniego wyścigu, z pole position startował Paweł Krężelok, który to rewelacyjnie spisał się podczas kwalifikacji. Kunsztu z piątku jednak nie udało mu się powtórzyć, tracąc pierwszą lokatę już podczas pierwszego okrążenia, na rzecz Marcina Matczaka. Nowy lider nie mógł się jednak długo nacieszyć swoja pozycją i szybko stracił ją na rzecz Filipa Tokara. Aktualny lider klasyfikacji ogólnej, który startował z 10 miejsca, systematycznie przebijał się do przodu, kończąc drugie okrążenie na 4 lokacie. Następna runda dała mu już pozycję wicelidera.
Spora część kierowców pozostających w tyle wyścigu miała większe problemy z unikaniem kolizji. I tak, startujący z pole position Paweł Krężelok, miał bliskie spotkanie z Picanto Steinhofa, z winy drugiego kierowcy. Na kolejne wykluczenie kierowcy z dalszej jazdy nie trzeba było czekać długo, Kia Wojciecha Moskala dachowała, a na tor wjechał Safety Car w celu uporządkowania toru z części samochodowych. Po dwóch okrążeniach teren zmagań znów był w pełni przejezdny i pojawiły się zielone flagi, pozwalające na kontynuację wyścigu. Dobry refleks Mireckiego zaowocował pierwszą lokatą. Wyprzedził on Tokara, odrabiając odległość i wciskając się tuż przed zakrętem. Podczas kolejnego wirażu Mireckiemu nie udało się utrzymać w granicach toru, co spowodowało późniejszym spotkaniem sędziów.
Pozycja Tokara jako wicelidera była zagrożona, bowiem kolejny z młodych wilków tego sezonu Kia Lotos Cup, Marcin Matczak stąpał mu po piętach. Sytuację wykorzystał lider Mirecki, który mógł się bezpiecznie oddalić od drugiego i trzeciego kierowcy. Jednak nie mniej ciekawe akcje odbywały się także bardziej z tyłu stawki gdzie aż do samego końca była walka o pozycje i punty. Tak też Michał Śmigiel był w stanie ominąć Stanisława Kostrzaka. Zaś 10 lokatę zdobył Marcin Jaros, który dzięki temu w niedzielnym wyścigu mógł startować z pole position.
Drugi z całej III Rundy wyścigów odbył się w niedzielę rano i zgodnie z regulaminem, pierwsza dziesiątka została odwrócona kolejnością startującą. Marcin Jaros, który uzyskał w sobotę dziesiąte miejsce, mógł więc startować z pierwszego. Zielone światło na torze oznaczało dla pierwszego kierowcy mocne odpieranie ataków przeciwników z tyłu, jednak udało mu się to tylko przez pierwsze okrążenie, po którym przestał się liczyć w dalszej walce o wysoką lokatę. Na krótko prowadzenie przejął po nim Michał Śmigiel, po czym musiał je odstąpić rewelacyjnie spisującemu się Stanisławowi Kostrzakowi. Jeszcze lepiej jednak spisywał się startujący z 10 miejsca Bartłomiej Mirecki. Pod koniec 2 okrążenia przed nim byli tylko lider i wicelider.
W międzyczasie doszło do pierwszego poważnego wypadku pomiędzy Krzysztofem Steinhofem, a Piotrem Belką, powodującego pojawienie się żółtych flag. Zignorowanie ich przez Mireckiego skutkowało na końcu wyścigu 30 sekundową karą, zaś to przełożyło się na 11 miejsce w klasyfikacji, mimo, iż przejechał przez metę jako pierwszy.
Jednak przed zakończeniem wyścigu Mirecki musiał się jeszcze uporać ze Śmiglem oraz Kostrzakiem. Prowadzenie i kolejna wygrana młodego mistrza poprzedniego sezonu wydawały się już przesądzone, kiedy to młody debiutant Śmigiel ruszył do ataku. Debiutant, mimo iż minął aktualnego lidera wyścigu, nie posiadał jeszcze wystarczających technicznych umiejętności i musiał ustąpić miejsce na zakręcie Mireckiemu. O czwartą lokatę do samego końca wyścigu, bój między sobą prowadzili Filip Tokarz, Paweł Krężelok oraz Michał Gadomski. Ostatni z wymienionych wypadł jednak z toru pod koniec wyścigu, zaś czwarte miejsce zajął Krężolak, z lepszym od Filipa Tokarza czasem o 0,208 sekundy.
Przed kierowcami i zespołami czas na odpoczynek letni. Kolejny wyścig odbędzie się w Poznaniu, w pierwszy weekend sierpniowy. Podczas przerwy wakacyjnej, z przewagą 35 punktów, prowadzi Mirecki, który gdyby nie sprawa z żółtą flagą, mógł mieć przewagę zdecydowanie mocniejszą.